Na portalu „X” pojawiła się informacja, że Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie „Dwóch Wież” Jarosława Kaczyńskiego i działania na szkodę Geralda Birgfellnera. Przypomnijmy, chodzi o plany wybudowania luksusowych biurowców za 1,3 mld zł na warszawskiej działce spółki Srebrna, związanej ze środowiskiem PiS. Gerald Birgfellner to austriacki biznesmen, który miał przygotować tę inwestycję, ale twierdzi, że mu za to nie zapłacono. Dlatego też złożył zawiadomienie w prokuraturze. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła jednak wszczęcia śledztwa uznając, że nie ma mowy o przestępstwie na szkodę biznesmena.
Rozpoznając zażalenie pokrzywdzonego na takie rozstrzygnięcie prokuratora, Sąd Okręgowy w Warszawie postanowieniem z dnia 7 lutego 2020 r. utrzymał w mocy postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. Uznał tym samym, że ocena prawna i faktyczna sprawy ze strony Prokuratury była prawidłowa. Zażalenie rozpoznawała Pani Sędzia Maria Turek z VIII Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie (to wydział, w którym orzeka m.in. sędzia Igor Tuleya). Panią Sędzię powołał Prezydent RP Bronisław Komorowski. Była ona sygnatariuszką apelu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Jeśli zatem prawdą okaże się, że pomimo potwierdzenia trafności decyzji Prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie „Dwóch Wież” przez Sąd, faktycznie doszło do jego zainicjowania, to z bardzo dużym prawdopodobieństwem wynikało to z polecenia „kierownictwa” Prokuratury powołanego przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Tak więc „odpolitycznienie” Prokuratury w wydaniu szefa resortu sprawiedliwości polega na wszczęciu śledztwa wobec swoich przeciwników politycznych, które poprzednio zostało prawidłowo zamknięte przez śledczych z Prokuratury Okręgowej w Warszawie (co potwierdził Sąd Okręgowy).
Temat ten powinien być zgłębiony przez dziennikarzy, zwłaszcza że to oni wiedzieli wcześniej o wszczęciu śledztwa niż pełnomocnik Geralda Birgfellnera – Roman Giertych, co on sam potwierdził we wpisie na portalu „X”.
