Sędzia Ulman rezygnuje z podawania się za Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, a Minister Żurek zmienia ustawę zarządzeniem

  • Sędzia Mariusz Ulman, podający się za Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, niespodziewanie ogłosił rezygnację ze swojej funkcji, na którą został „powołany” jeszcze przez Ministra Adama Bodnara, mimo iż pozostawała ona obsadzona przez sędziego Piotra Schaba.
  • Ministerstwo nie zamierza jednak rezygnować z prób przejęcia tej funkcji i zapowiada powołanie nowego „Rzecznika”.
  • Minister Żurek wydał zarządzenie regulujące kwestię współpracy Ministerstwa z Rzecznikiem Dyscyplinarnym, które zawiera postanowienia wprost sprzeczne z przepisami rangi ustawowej, jak również z konstytucyjnymi wymogami dotyczącymi zarządzeń.
  • Sąd Najwyższy nie uznaje bezprawnej linii Ministerstwa, co do odwołania dotychczasowego Rzecznika i jego zastępców, ponownie dopuszczając do udziału w swoich posiedzeniach legalnego Zastępcę Rzecznika – tym razem sędziego Przemysława Radzika.

Niecałe dwa miesiące temu Ministerstwo Sprawiedliwości, kierowane jeszcze przez Adama Bodnara, ogłosiło o mianowaniu sędziów Mariusza Ulmana i Tomasza Ładnego na funkcję Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i jego zastępcy. Działanie to oczywiście było bezprawne i tym samym niewywołujące żadnych skutków, bowiem ogłoszone przez Ministerstwo jeszcze w kwietniu tego roku odwołanie tak dotychczasowego Rzecznika – Piotra Schaba – jak i jego zastępcy – Przemysława Radzika – odbyło się bez jakiejkolwiek podstawy prawnej i tym samym, w świetle zasady legalizmu (Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa – art. 7 Konstytucji), było nieważne.

Okoliczności te zostały podkreślone przez prezydium Krajowej Rady Sądownictwa – organu, który zgodnie z art. 112 § 4  Prawo o ustroju sądów powszechnych ma obowiązek zapewniać obsługę administracyjną Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych oraz jego zastępców – w stanowisku, w którym zapowiedziano, że KRS będzie dalej zapewniać obsługę Rzecznikowi Piotrowi Schabowi i jego zastępcom, a tym samym nie może jej zapewnić sędziom Ulmanowi i Ładnemu.

Z kolei niecały miesiąc temu, informowaliśmy o tym, jak 19 sierpnia przedstawiciele Ministra Sprawiedliwości, Waldemara Żurka, próbowali, skądinąd w kompletnie nieudolny sposób, wtargnąć do gabinetu legalnego Rzecznika i jego zastępców w siedzibie KRS i tym samym przejąć akta spraw dyscyplinarnych prowadzonych przez Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i jego zastępców. Była to niejako kulminacja działań ministerstwa prowadzonych w ciągu wcześniejszego miesiąca, w ramach których początkowo domagano się od KRS zapewniania obsługi dla sędziego Ulmana jako Rzecznika Dyscyplinarnego, by następnie niespodziewanie zmienić stanowisko i zażądać wydania samych akt, które miałyby być przeniesione i zdeponowane w bliżej nieokreślonym miejscu.

Wydawało się, że na tym spór na jakiś czas się zakończy – z jednej strony Ministerstwo nie chciało zrezygnować ze swojego sprzecznego stanowiska co do tego, kto sprawuje funkcje Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, z drugiej jego przedstawiciele zapowiedzieli, że, przynajmniej na tę chwilę, Ministerstwo nie zamierza sięgać po rozwiązania siłowe (mimo iż, o czym informowaliśmy, ma na swoim koncie pod tym względem niepokojące precedensy).

Niespodziewana „rezygnacja” sędziego Ulmana

Tymczasem jednak niespodziewanie, pod koniec zeszłego tygodnia, sędzia Ulman ogłosił na założonym prze siebie profilu na platformie X, w ramach którego podawał się za Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, o:

rezygnacji z zajmowanej funkcji.

Jako jedyny powód tej decyzji podano:

względy osobiste (rodzinne).

W związku z niezwykłą zwięzłością i enigmatycznością powyższego komunikatu, naturalnie pojawiły się spekulacje co do rzeczywistych motywów decyzji sędziego Ulmana, w tym zwłaszcza sugestie, że mogła ona wynikać z mniej lub bardziej usilnych nacisków Ministra Żurka, niezadowolonego z braku jakichkolwiek sukcesów ze strony nominata jego poprzednika.

Oczywiście powyższa rezygnacja nie oznacza, że Ministerstwo rezygnuje ze swojej sprzecznej z prawem linii co do skuteczności odwołania sędziego Schaba z funkcji Rzecznika i możliwości powołania nowych osób w to miejsce. Jeszcze przed ogłoszeniem przez sędziego Ulmana swojej „rezygnacji” ośrodki prasowe nieukrywające swojej sympatii wobec linii Ministra Żurka informowały, że zamierza on powołać nowego, głównego rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów. Ze swojej „funkcji” nie zrezygnował również rzekomy zastępca sędziego Ulmana – sędzia Ładny. W ciągu najbliższych dni zapewne dowiemy się, kogo Ministerstwo zamierza poprosić o firmowanie swoim imieniem i nazwiskiem udziału w tym bezprawiu i czy znajdzie się osoba gotowa ryzykować w tym zakresie odpowiedzialnością karną z tytułu art. 227 Kodeksu Karnego:

Kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Tymczasem już teraz dowiedzieliśmy się, jakie inne kroki zamierza podjąć Ministerstwo.

Zarządzenie Ministra Żurka – sprzeczne z ustawą

Po pierwsze, 8 września wydane zostało Zarządzenie w sprawie sposobu współdziałania Ministra Sprawiedliwości z Rzecznikiem Dyscyplinarnym Sędziów Sądów Powszechnych oraz Zastępcami Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych

Wśród jego postanowień znalazło się takie, w myśl którego obsługę prawną Rzecznikowi Dyscyplinarnemu, zamiast KRS, miałby móc zapewniać Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie.

Sytuację tę można uznać za niemal wzorcowy przykład działania nowego rządu, w odniesieniu do tak zwanego „przywracania praworządności” – oto już nawet nie rozporządzeniem, będącym mimo wszystko wszak aktem prawa powszechnie obowiązującego, ale zwykłym zarządzeniem, czyli aktem prawa wewnętrznego, Ministerstwo próbuje obejść ustawę, która, jak wskazano wyżej, jednoznacznie stanowi, kto zapewnia obsługę administracyjną Rzecznikowi i jego zastępcom. Co więcej zarządzenie to w sposób oczywisty jest nieskuteczne – zgodnie bowiem z art. 191 Konstytucji:

1.Uchwały Rady Ministrów oraz zarządzenia Prezesa Rady Ministrów i ministrów mają charakter wewnętrzny i obowiązują tylko jednostki organizacyjnie podległe organowi wydającemu te akty.

2. Zarządzenia są wydawane tylko na podstawie ustawy. Nie mogą one stanowić podstawy decyzji wobec obywateli, osób prawnych oraz innych podmiotów.

3. Uchwały i zarządzenia podlegają kontroli co do ich zgodności z powszechnie obowiązującym prawem.

Tymczasem przedmiotowe zarządzenie – po pierwsze – wydane zostało, podobnie jak i wszystkie pozostałe działania Ministra Sprawiedliwości w tej samej sprawie – bez podstawy prawnej. Wprawdzie na początku treści zarządzenia Ministerstwo przywołuje jako rzekomą podstawę art. 112 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych, ale przepis ten określa jedynie, kto może być oskarżycielem przed sądem dyscyplinarnym (Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych oraz Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, a także zastępcy rzecznika dyscyplinarnego działający przy sądach apelacyjnych i zastępcy rzecznika dyscyplinarnego działający przy sądach okręgowych), a nie uprawnia w żaden sposób Ministra do regulowania kwestii obsługi administracyjnej Rzecznika (kwestia tejże obsługi jest, jak wskazano wyżej, wyczerpująco określona w § 4 tego samego art. 112).

Po drugie, jak wynika z Konstytucji, zarządzenia mogą być skierowane wyłącznie do podmiotów podległych Ministrowi. Takimi podmiotami nie są jednak ani Rzecznik Dyscyplinarny i jego zastępcy, których nawet § 1 zarządzenia, skądinąd słusznie, określa jako niezależnych od Ministra w wykonywaniu swoich czynności, ani tym bardziej Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie, któremu, jak każdemu innemu sądowi w Polsce, przysługuje przymiot niezależności, gwarantowany przez art. 173 Konstytucji.

Pewne wątpliwości budzi również § 4 zarządzenia, w którym mowa, że:

W przypadku potrzeby wyznaczenia innej osoby w miejsce rzecznika, w szczególności w razie śmierci, rezygnacji lub przejścia rzecznika w stan spoczynku, przepisy § 2 3 [sic! – zapewne chodziło o § 2, określający kryteria jakimi Minister powinien się kierować, powołując rzeczników] stosuje się odpowiednio.

Użyte w tym przepisie słowa w szczególności sugerują, że mogą nastąpić jakieś sytuacje, inne niż przywołane wprost śmierć, rezygnacja lub przejście w stan spoczynku, w których może dojść do potrzeby wyznaczenia innej osoby w miejsce rzecznika . Jakie to jednak miałyby być sytuacje? Czyżby w ten sposób, w przepisie, przypomnijmy, rangi prawa czysto wewnętrznego, Minister chciałby usankcjonować kompetencję do odwoływania Rzecznika i jego zastępców, nieprzewidzianą w ustawie?

Absurdalne śledztwo Prokuratury krajowej

Innym środkiem, jaki może zostać zastosowany przez Ministerstwo w najbliższym czasie w celu wymuszenia zaprzestania wykonywania funkcji Rzecznika przez sędziego Piotra Schaba i jego zastępców, może być skorzystanie z prokuratury. Oto bowiem, zgodnie z doniesieniami prasowymi, Prokuratura Krajowa, nielegalnie przejęta przez obecny rząd, miałaby prowadzić śledztwo wobec Rzecznika i jego zastępców w sprawie podejrzenia o popełnienie przestępstwa z przywołanego wyżej art. 227 Kodeksu Karnego (podszywanie się pod funkcjonariusza publicznego).

Jest to oczywiście zarzut absurdalny, niemniej zgodny ze, sprzeczną z prawem, linią prezentowaną przez Ministerstwo.

Sąd Najwyższy ponownie dopuścił legalnego Zastępcę Rzecznika do udziału w posiedzeniu

Warto natomiast podkreślić, że linii tej nie podziela Sąd Najwyższy, który po raz kolejny dopuścił Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego do udziału w posiedzeniu w związku ze sprawowaną przez niego funkcją. Tym razem zastępcą tym był Przemysław Radzik, który wziął udział w posiedzeniach 4 września i 10 września.

Co wymowne – ani sędzia Ulman, zanim jeszcze złożył „rezygnację”, ani jego rzekomy zastępca, sędzia Ładny, nie próbowali wykonywać swoich rzekomych funkcji w tym zakresie, ani razu nie pojawiając się na odpowiednich posiedzeniach.

Można wręcz odnieść wrażenie, że ich „powołanie”, pomijając jego bezprawność, miało mieć charakter czysto pozorny, mający na celu uniemożliwienie wykonywanie swoich funkcji przez legalnego Rzecznika i jego zastępców, przy jednoczesnym zaniechaniu ich wykonywania przez nominatów Ministra. Innymi słowy wydaje się, że chodziło o sparaliżowanie funkcji Rzecznika Dyscyplinarnego, co, z punktu widzenia poszanowania dla instytucji państwa i wymiaru sprawiedliwości, należałoby uznać za działanie szczególnie karygodne.

Podsumowanie

Póki co wszelkie działania Ministerstwa Sprawiedliwości w zakresie przejęcia funkcji Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych spaliły na panewce. Nie można jednak wykluczyć, że w przyszłości, być może nawet najbliższej, Ministerstwo podejmie próbę przejęcia tejże funkcji w sposób czysto siłowy, z użyciem policji i prokuratury, na zasadach podobnych do tego tak jak to miało miejsce w lipcu zeszłego roku. Należy więc usilnie śledzić i dokumentować nadchodzące działania Ministra tak, aby, razem z już popełnionymi naruszeniami, mogły one zostać należycie rozliczone, gdy tylko będzie to możliwe.

Źródło ilustracji: Adobe Stock.

Przegląd prywatności
Obserwator Praworządności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

Niezbędne ciasteczka

Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.

Analityka

Ciasteczka te wspomagają mechanizmy analityczne śledzące odwiedzane strony i podejmowane interakcje, śledzące czas spędzony na stronie oraz zwiększające jakość danych funkcji statystycznych. Włączenie tych ciasteczek pomaga nam ulepszać nasze strony internetowe.

Marketing

Ciasteczka te wspomagają śledzenie efektywności naszych kampanii marketingowych. Włączenie tych ciasteczek pomaga nam lepiej dostosowywać nasze kampanie reklamowane do naszych odbiorców.