Prokuratura przyznaje – brak dowodów na masowe nieprawidłowości wyborcze. Upada narracja Ministra Bodnara.

  • W ramach rozpatrywania protestów wyborczych Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar domagał się ponownego przeliczenia głosów w 1472 komisjach wyborczych.
  • Po uzyskaniu dwóch opinii ekspertów, Prokurator Generalny zmienił zdanie i nakazał prokuraturze dokonania oględzin głosów oddanych w 296 komisjach.
  • Mimo iż z powyższych ekspertyz wynikało, że ewentualne błędy dotyczące wyników w poszczególnych komisjach nie miały wpływu na rezultat wyborów, jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia Minister Bodnar informował Marszałka Sejmu, w związku ze zwołaniem Zgromadzenia Narodowego w celu złożenia przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, o toczących się działaniach prokuratury.
  • Tymczasem dzisiaj okazało się, że w zdecydowanej większości badanych komisji nie doszło do nieprawidłowości, a tam, gdzie do nich doszło, błędy zdarzały się mniej więcej po równo na niekorzyść obu kandydatów.

Jakiś czas temu komentowaliśmy podnoszony przez niektórych zwolenników obecnego obozu rządzącego, z posłem Romanem Giertychem na czele, postulat ponownego przeliczenia głosów we wszystkich komisjach wyborczych. Wskazaliśmy, że w polskim prawie nie ma takiej możliwości.

Zmienne stanowisko Ministra Bodnara w przedmiocie przeliczania głosów w komisjach

Minister Sprawiedliwości, Adam Bodnar, nie poparł wtedy wprost takiego postulatu. W piśmie z 25 czerwca, w którym jako uczestnik postępowania w przedmiocie rozpoznania protestów wyborczych złożonych przez Krzysztofa Kontka i Joannę Staniszkis, zajął natomiast stanowisko, w którym poparł protest i domagał się przeprowadzenia oględzin kart do głosowania w 1472 obwodowych komisjach wyborczych, w których rzekomo miało dojść do nieprawidłowości na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego. Wkrótce potem Prokurator Generalny zmienił jednak zdanie, być może na skutek wykazania przez ekspertów błędów zawartych w analizie doktora Kontka, w której nie tylko w ogóle nie uwzględniono anomalii na niekorzyść Karola Nawrockiego, ale również znacząco przeszacowano skalę anomalii w drugą stronę.

Jeszcze przed wydaniem przez Sąd Najwyższy uchwały w przedmiocie ważności wyborów Minister Bodnar zapowiedział powołanie przez prokuraturę „specjalnego zespołu śledczych”, który miał zweryfikować wyniki w 296 komisjach. Liczba ta, znacznie niższa niż w analizie doktora Kontka, została zaczerpnięta z dwóch ekspertyz zamówionych przez Prokuratora Generalnego i opublikowanych na stronie Prokuratury Krajowej. Co warto w tym miejscu podkreślić, w obu tych ekspertyzach wskazano, że możliwe anomalie z pewnością nie miały wpływu na wynik wyborów i w najbardziej skrajnym wypadku mogły dotyczyć kilkunastu tysięcy głosów, podczas gdy według oficjalnych wyników ogłoszonych przez PKW różnica wynosiła niemal 400.000 głosów. Zapewne w świetle tych informacji 30 czerwca 2025 r., czyli na dzień przed podjęciem uchwały o ważności wyborów przez SN, Prokurator Generalny przedstawił swoje stanowisko, w którym wniósł o stwierdzenie ważności wyborów.

Pomimo powyższego, około tygodnia po stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy ważności wyboru Karola Nawrockiego na urząd Prezydenta RP, Minister Bodnar ponownie zapowiedział zbadanie wyników głosowań w niektórych komisjach przez prokuraturę. Oczywiście badanie takie nie mogło już w żaden sposób wpłynąć na wynik wyborów, gdyż odbywało się poza przepisami Kodeksu wyborczego i określonym w nim trybem rozpatrywania protestów wyborczych. Działania prokuratury mogły posłużyć jedynie do określenia tego, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom, w tym zwłaszcza przestępstwa określonego w art. 248 Kodeksu karnego:

Kto w związku z wyborami do Sejmu, do Senatu, wyborem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wyborami do Parlamentu Europejskiego, wyborami organów samorządu terytorialnego lub referendum:

1) sporządza listę kandydujących lub głosujących, z pominięciem uprawnionych lub wpisaniem nieuprawnionych,

2) używa podstępu celem nieprawidłowego sporządzenia listy kandydujących lub głosujących, protokołów lub innych dokumentów wyborczych albo referendalnych,

3) niszczy, uszkadza, ukrywa, przerabia lub podrabia protokoły lub inne dokumenty wyborcze albo referendalne,

4) dopuszcza się nadużycia lub dopuszcza do nadużycia przy przyjmowaniu lub obliczaniu głosów,

5) odstępuje innej osobie przed zakończeniem głosowania niewykorzystaną kartę do głosowania lub pozyskuje od innej osoby w celu wykorzystania w głosowaniu niewykorzystaną kartę do głosowania,

6) dopuszcza się nadużycia w sporządzaniu list z podpisami obywateli zgłaszających kandydatów w wyborach lub inicjujących referendum

– podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

List Prokuratora Generalnego do Marszałka Sejmu

Wciąż jednak Minister Bodnar podejmował działania, które budziły poważne wątpliwości co do tego, czy faktycznie uznaje on wynik wyborów i czy nie będzie próbował uniemożliwić Karolowi Nawrockiemu objęcie urzędu Prezydenta. W szczególności jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia, o czym już informowaliśmy, Minister Bodnar skierował do Marszałka Szymona Hołowni list, w którym, nie mówiąc tego wprost (zapewne ze względu na obawę przed groźbą poniesienia konsekwencji prawnych), ponownie niedwuznacznie sugerował, by Marszałek nie zwoływał Zgromadzenia Narodowego.

W liście tym, oprócz zwyczajowego kwestionowania statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i prawa Unii Europejskiej (mimo iż, jak już wielokrotnie wskazywaliśmy, ani prawo europejskie, ani tym bardziej Konstytucja nie pozwalają na stwierdzenie, że izba ta „nie jest sądem”), Prokurator Generalny wskazał na szereg rzekomych nadużyć, jakich miał dopuścić się Sąd Najwyższy podczas rozpatrywania protestów wyborczych i w konsekwencji również przy podejmowaniu uchwały o ważności wyborów.

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego odniosła się jednak wczoraj (21 lipca 2025 r.) szczegółowo do wszystkich zarzutów Prokuratora Generalnego, wykazując ich bezzasadność. W pierwszej kolejności przypomniała, że:

Nieprawdą jest gołosłowne insynuowanie przez Prokuratora Generalnego, jakoby podjęcie uchwały w przedmiocie ważności wyboru Prezydenta RP przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, stanowiło jakąkolwiek nieprawidłowość. Zgodnie z art. 129 ust. 2 Konstytucji RP oraz art. 324 § 2 k.wyb. i art. 26 § 1 pkt 2 ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym, stosowanych na mocy art. 127 ust. 7 Konstytucji, wyłączną właściwość stwierdzania ważności wyboru Prezydenta RP posiada Sąd Najwyższy orzekający w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Konstytucyjność w/w przepisów ustawowych nie została nigdy zakwestionowana, dlatego twierdzenie Prokuratora Generalnego, jakoby nie był to Sąd Najwyższy, jest kontrfaktyczne i pozbawione jakiejkolwiek podstawy prawnej.

Nie ma również żadnych podstaw by dokonywać oceny tej właściwości Sądu Najwyższego w świetle prawa międzynarodowego. Trybunał Konstytucyjny, w szeregu fundamentalnych orzeczeń zapadających w pełnym składzie (K 18/04, K 32/09, K 3/21) wielokrotnie wskazywał, że unormowania art. 90 ust. 1 i art. 91 ust. 3 Konstytucji RP nie mogą stanowić podstawy przekazania kompetencji do regulowania ustroju i zasad wyborów organów władzy państwowej tudzież organizacji wymiaru sprawiedliwości. Z tego względu nie mogą być one regulowane przez prawo Unii Europejskiej. Co więcej, art. 4 ust. 2 TUE zobowiązuje Unię Europejską do poszanowania tożsamości narodowej państw członkowskich, która obejmuje w szczególności ich podstawowe struktury konstytucyjne.

Co więcej, postępowanie w przedmiocie stwierdzenia ważności wyboru Prezydenta RP dotyczy wyłącznie organów państwa i nie rozstrzyga o indywidualnych prawach prywatnych, przez co nie podlega ocenie w świetle art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który odnosi się wyłącznie do spraw cywilnych i karnych, a nie do spraw politycznych wynikających z prawa wyborczego. Stwierdzają to liczne orzeczenia ETPCz (m.in. Pierre-Bloch, Briķe, Ždanoka, Karimov, Barski i Święczkowski), a także decyzja z 12 listopada 2020 r. (skarga nr 42044/2020), w której ETPCz wprost uznał, że orzekanie przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego w kwestii ważności wyboru Prezydenta RP nie podlega ocenie zgodności z art. 6 EKPC.

W świetle powyższego, powoływanie się przez Prokuratora Generalnego jedynie na oświadczenia grupy niektórych sędziów, dokonujących subiektywnych i nieznajdujących oparcia w prawnej rzeczywistości ocen, odmiennych od utrwalonego orzecznictwa TK lub ETPCz, jest bezprzedmiotowe, bowiem oświadczenia te nie należą w świetle art. 87 Konstytucji RP do katalogu źródeł prawa, co powinno być dla każdego, zwłaszcza prawnika, oczywiste

Jako kontrfaktyczne i gołosłowne Pierwsza Prezes określiła twierdzenie Prokuratora Generalnego jakoby Sąd Najwyższy „podjął uchwałę w sytuacji, kiedy nie zostały rozpoznane wszystkie protesty wyborcze”, wskazując, że wszystkie złożone protesty zostały rozpatrzone. Podkreślono przy tym, zgodnie zresztą z tym, o czym już informowaliśmy, że w wypadku protestów ewidentnie nie spełniających wymogów, o których mowa w art. 321 Kodeksu wyborczego, Sąd Najwyższy może, zgodnie z art. 322 Kodeksu, pozostawić protest bez dalszego biegu, nie czekając na stanowisko Prokuratora Generalnego:

[…] w przypadku stwierdzenia przez Sąd Najwyższy (w składzie wyznaczonym do rozpoznania protestu) wystąpienia wady konstrukcyjnej protestu wyborczego […], nieuniknione jest pozostawienie takiego protestu bez dalszego biegu, niezależnie od treści stanowiska zajętego przez Prokuratora Generalnego. Oczekiwanie w takim przypadku na jego stanowisko powodowałoby nieuzasadnione przedłużenie okresu rozpoznawania protestów wyborczych i mogłoby zagrażać stabilności procesu walidacyjnego.

Rzeczywista skala wykrytych nieprawidłowości

Wracając do listu Prokuratora Generalnego, to, jak wskazaliśmy wyżej, kończył się on niezbyt jasnymi sugestiami skierowanymi do Marszałka Sejmu, poprzedzonymi jednak informacją, że:

Aktualnie prowadzonych jest 17 śledztw, w ramach których prokuratorzy referenci przeprowadzają czynności procesowe w postaci oględzin kart do głosowania i protokołów głosowania, łącznie w 249 obwodowych komisjach wyborczych.

Z kontekstu można domniemywać, że informacja o tych postępowaniach miała w Marszałku Sejmu wzbudzić przekonanie, że wynik wyborów wciąż nie jest do końca pewny i w związku z tym Zgromadzenie Narodowe nie powinno przyjąć przysięgi od Karola Nawrockiego. Tymczasem już następnego dnia po publikacji listu (18 lipca 2025 r.) Minister Bodnar niespodziewanie znowu zmienił stanowisko. Mianowicie w wywiadzie prasowym wprawdzie określił fakt zwołania przez Szymona Hołownię Zgromadzenia Narodowego mianem kłopotu, to zarazem stwierdził, że:

[Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe] w sensie prawnym zostało zwołane, ogłoszone, zapowiedziane i wszystko na to wskazuje, że się odbędzie i ja już myślę że niewiele więcej mogę w tej sprawie, w tym momencie zrobić.

Minister przyznał również, że badane przez prokuraturę anomalie w wynikach poszczególnych komisji wyborczych nie powinny mieć wpływu na końcowy wynik wyborów w skali całego kraju.

Przypuszczenie to znalazło jednak niemal zupełne potwierdzenie w dzisiejszej (22 lipca 2025 r.) wypowiedzi Dariusza Korneluka, uznawanego przez Ministra Bodnara za Prokuratora Krajowego, który przyznał, że w odniesieniu do 222 komisji (spośród, przypomnijmy, 296 wytypowanych przez prokuraturę), w których już dokonano oględzin:

W 151 komisjach nie potwierdzono zgłoszonych nieprawidłowości, a w 71 zostały one potwierdzone. Te potwierdzone polegały głównie na przypisaniu głosów jednego kandydata drugiemu oraz na rozmijaniu się protokołów komisji z faktycznymi ustaleniami.

Podkreślił przy tym, że wykryte nieprawidłowości rozkładają się mniej więcej po równo na korzyść obu kandydatów. Zapowiedział przy tym, że:

Do końca tygodnia na stronie Prokuratury Krajowej powinien pojawić się całościowy raport z przeliczania głosów.

Podsumowanie

W tym samym dniu, w którym Minister Bodnar udzielił wspomnianego wyżej wywiadu, w Monitorze Polskim opublikowano wreszcie, po rekordowo długiej zwłoce ze strony rządu, Postanowienie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 7 lipca 2025 r. w sprawie zwołania Zgromadzenia Narodowego w celu złożenia przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Wszystko więc wskazuje na to, że za dwa tygodnie (6 sierpnia 2025 r.) Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na Prezydenta Polski.

Po raz kolejny należy więc zadać pytanie, czemu służyły działania przedstawicieli obecnego obozu rządzącego, z Ministrem Bodnarem na czele, podejmowane w ciągu ostatnich tygodni, które przyczyniły się do znaczącego zmniejszenia zaufania społeczeństwa do procesów demokratycznych, instytucji stojących na straży ich przebiegu oraz całego systemu prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.

Źródło ilustracji: Wikipedia.

Przegląd prywatności
Obserwator Praworządności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

Niezbędne ciasteczka

Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.

Analityka

Ciasteczka te wspomagają mechanizmy analityczne śledzące odwiedzane strony i podejmowane interakcje, śledzące czas spędzony na stronie oraz zwiększające jakość danych funkcji statystycznych. Włączenie tych ciasteczek pomaga nam ulepszać nasze strony internetowe.

Marketing

Ciasteczka te wspomagają śledzenie efektywności naszych kampanii marketingowych. Włączenie tych ciasteczek pomaga nam lepiej dostosowywać nasze kampanie reklamowane do naszych odbiorców.