Niedawno informowaliśmy o tym, jak to, skądinąd odchodzący właśnie z rządu, Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar ogłosił, że powołał Mariusza Ulmana – Sędziego Sądu Rejonowego w Nysie – na funkcję Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych oraz Tomasza Ładnego – Sędziego Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie – na funkcję jego zastępcy. Zwróciliśmy jednak wtedy uwagę, że powołania te są nieważne, gdyż obie te funkcje pozostają obsadzone przez odpowiednio sędziów Piotra Schaba i Przemysława Radzika, których kadencje upływają dopiero w czerwcu 2026 r.
Jak wielokrotnie informowaliśmy, w ustawie Prawo o ustroju sądów powszechnych brak jest takiego przepisu, który upoważniałby Ministra Sprawiedliwości do odwołania Rzecznika lub jego zastępcy przed końcem kadencji, na którą został powołany, co zresztą Ministerstwo Sprawiedliwości samo przyznało. W związku z powyższym Minister Bodnar, nawet pomimo swojego odejścia z rządu, musi się liczyć z tym, że za uzurpowanie sobie kompetencji, której nie przyznaje mu żaden przepis prawa, grozi mu odpowiedzialność karna z tytułu art. 231 § 1 Kodeksu Karnego, ustanawiającego przestępstwo przekroczenia uprawnień. Z kolei sędziowie, podający się za Rzecznika Dyscyplinarnego i jego zastępcę, mogą ponieść odpowiedzialność z tytułu art. 227 Kodeksu Karnego, penalizującego podszywanie się pod funkcjonariusza publicznego.
Oczywista bezprawność działań Ministra – tak odwołania sędziów Schaba i Radzika, jak i powołania sędziów Ulmana i Ładnego – została podkreślona w stanowisku Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa, podanym przedwczoraj do publicznej wiadomości przez portal wPolityce. W stanowisku przypomniano, że:
decyzje Ministra Sprawiedliwości z dnia 16 lipca 2025 roku o powołaniu Mariusza Ulmana na funkcję Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i Tomasza Ładnego na funkcję Zastępcy Rzecznika Sędziów Sądów Powszechnych są działaniami bezprawnymi i niewywołującymi skutków prawnych, a pogłębiającymi wywołany wcześniejszymi decyzjami i zaniechaniami Ministra Sprawiedliwości kryzys wymiaru sprawiedliwości; […] nieskuteczność powołanych wyżej nominacji wynika z faktu, że art. 112 § 3 Ustawy z dnia 27 lipca 2001 roku Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2024 r. poz. 334 ze zm.) przewiduje powołanie na czteroletnie kadencje jednego Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i jego dwóch zastępców, przy czym wszystkie powyższe funkcje sprawowane są obecnie przez odpowiednio SSA Piotra Schaba oraz SSA Przemysława Radzika i SSA Michała Lasotę w ramach ich trwających, ustawowo określonych kadencji, które nie wygasły. Nie istnieje możliwość powołania do sprawowania powyższych funkcji kolejnych osób, skoro ustawa nie przewiduje funkcjonowania jednocześnie dwóch Rzeczników Dyscyplinarnych Sędziów Sądów Powszechnych oraz ich trzech zastępców.
Prezydium KRS zarazem zobowiązało Przewodniczącego Rady do dalszego zapewniania Piotrowi Schabowi, Przemysławowi Radzikowi oraz Michałowi Lasocie obsługi administracyjnej w ramach Biura Krajowej Rady Sądownictwa oraz do powstrzymania się od udzielenia takiej obsługi Mariuszowi Ulmanowi i Tomaszowi Ładnemu. Obowiązek zapewnienia przez KRS takiej obsługi wynika z art. 112 § 4 ustawy o ustroju sądów powszechnych:
Krajowa Rada Sądownictwa zapewnia obsługę administracyjną Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych oraz Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych przez utworzenie odrębnej komórki organizacyjnej w ramach Biura Krajowej Rady Sądownictwa.
W świetle powyższego stanowiska nie powinno dziwić, że sami zainteresowani – sędziowie Piotr Schab i Przemysław Radzik – deklarują wolę kontynuowania wykonywania funkcji pełnionych przez nich zgodnie z prawem.
Rodzą się jednak słuszne obawy, czy Ministerstwo nie postanowi ponownie złamać prawa i metodą siłową wprowadzić swoich nominatów do siedziby KRS.
Precedens w tym zakresie miał już miejsce rok temu. Oto 3 lipca 2024 r. do siedziby KRS wkroczyli przedstawiciele Prokuratury Krajowej w asyście policji, żądając wydania akt spraw dyscyplinarnych prowadzonych pierwotnie przez Piotra Schaba i Przemysława Radzika, do których to spraw Minister Bodnar wyznaczył tak zwanych Rzeczników Dyscyplinarnych ad hoc, na podstawie art. 112b § 1. Prawa o ustroju sądów powszechnych:
Minister Sprawiedliwości może powołać Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości do prowadzenia określonej sprawy dotyczącej sędziego. Powołanie Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości wyłącza innego rzecznika od podejmowania czynności w sprawie.
Ponieważ Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych był wtedy nieobecny w siedzibie KRS, Prokuratura zarządziła rozprucie szaf, w których znajdowały się poszukiwane akta.
Działanie to wzbudziło słuszną krytykę między innymi Profesora Ryszarda Piotrowskiego, który określił je mianem nieracjonalnego i nieproporcjonalnego oraz dopatrzył się w nim istotnych nadużyć.
Na marginesie można zaznaczyć, że w Trybunale Konstytucyjnym jest obecnie rozpatrywany wniosek, złożony przez KRS, o stwierdzenie niekonstytucyjności instytucji rzeczników ad hoc. Trybunał wydał w tej sprawie 8 stycznia 2025 r. postanowienie zabezpieczające, w którym nakazał wstrzymania podejmowania jakichkolwiek czynności przez rzeczników ad hoc. W związku z powyższym Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych sędzia Piotr Schab zażądał zwrócenia akt odebranych mu w lipcu. Rzecznicy ad hoc, zgodnie z obecną (bezprawną) praktyką rządu polegającą na ignorowaniu wszystkich działań TK, nie dostosowali się jednak do postanowienia zabezpieczającego ani nie spełnili żądania sędziego Schaba.
Najbliższy czas pokaże, czy również w kwestii samej obsady stanowiska Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych następca Ministra Bodnara zdecyduje się na skorzystanie z metod wypracowanych przez poprzednika. Póki co, niestety, brak jest jakichkolwiek oznak wskazujących na to, że skutkiem rekonstrukcji rządu będzie zmiana jego kursu, jeśli chodzi o naruszanie podstawowych zasad praworządności.
Źródło ilustracji: Wikipedia.