Prof. Anna Łabno: Gdy dla władzy prawo nic nie znaczy, wola Narodu również nie ma znaczenia

Dzisiejsza Polska coraz bardziej przypomina rzeczywistość znaną z czasów PRL — gdzie prawo było narzędziem władzy, a nie jej ograniczeniem. Wbrew zapisom Konstytucji RP, działania obecnej władzy podważają niezależność sądów, legalność instytucji oraz wolę Narodu, przywracając rzeczywistość tzw. konstytucji rzeczywistej — niepisanej, opartej wyłącznie na sile politycznej.

Praworządność według Konstytucji RP

W Konstytucji RP z 1997 r. znajdują się dwa postanowienia dotyczące praworządności, a mianowicie art. 2, który ustanawia zasadę demokratycznego państwa prawnego i art. 7, który wprowadza zasadę legalizmu. Z formalnego punktu widzenia, nie było niezbędne takie właśnie uregulowanie zasady praworządności. We współczesnym państwie nie ma wątpliwości, że praworządność dotyczy zarówno aspektu formalnego to znaczy zobowiązania organów państwa do działania na podstawie prawa i zgodnie z jego treścią, jak to reguluje art. 7 oraz, że treść prawa powinna spełniać warunki materialne, co wynika z art. 2.  Zatem, najkrócej rzecz ujmując, prawo powinno być dobre, a więc sprawiedliwe. Specjaliści uzupełniają te dwa podstawowe założenia o tzw. meta normy. Chodzi o to, by każdy, czyje prawo podmiotowe zostało naruszone, miał prawną możliwość dochodzenia swoich uprawnień. Państwo winno gwarantować funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, którego zadaniem jest restytucja prawa, czyli przywrócenie warunku zgodności z prawem.

W polskiej klasycznej filozofii prawa możemy przeczytać, że zasada praworządności oznacza, iż prawo jest dobre i tak właśnie rozumiana praworządność powinna stanowić podstawę działania organów państwa. Tego właśnie oczekiwaliśmy od Rzeczpospolitej, gdy powstawała w 1989 r., i gdy 4 czerwca wzięliśmy udział w wyborach do Sejmu i Senatu. Nie były to wybory wolne, ale stanowiły namiastkę możliwości, które po raz pierwszy od 1 września 1939 r. dawały szansę na suwerenną Polskę. Ta szansa została wówczas wykorzystana, chociaż dalszy przebieg reform nie gwarantował szybkiego rezultatu i tym bardziej pełnego sukcesu. Dziś widać wyraźnie, jak trudną drogę przeszliśmy i o jak wysoką stawkę gramy. Jeśli strona rządowa (w wypowiedziach wielu swoich prominentnych polityków, w tym również Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara) podejmuje działania będące w całkowitej sprzeczności z zasadą praworządności, nie uznając legalnie powołanych sędziów Sądu Najwyższego i kwestionując na tej podstawie uprawnienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych do uznania ważności wyborów Prezydenta RP, to znaczy, że nie istnieje nie tylko praworządność jako stan faktyczny, ale również odrzucone są te normy Konstytucji RP, które nakazują jej realizację. To znaczy, że Konstytucja Rzeczpospolitej staje się fikcyjna, czyli jej postanowienia w przedstawionym zakresie nie obowiązują. Natomiast obowiązuje tzw. konstytucja rzeczywista. Jest to konstytucja niepisana, czyli taka, która obowiązuje w miejsce tej formalnie uchwalonej i przyjętej w referendum konstytucyjnym.

Polska Tuska jak PRL?                                  

Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło i dziś znów, jak w okresie Polski Ludowej, Konstytucja jest fikcją.  Potwierdza to obłudne stosowanie przez stronę rządową przepisów art. 187  ust. 1 pkt. 2)  Konstytucji regulujących skład Krajowej Rady Sądownictwa oraz przepisów art. 324 par. 1 i 2 Kodeksu Wyborczego w zakresie dotyczącym stwierdzenia ważności wyborów, czego najświeższym przykładem jest uznanie obowiązywania uchwały Sądu Najwyższego w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych stwierdzającej ważność wyborów uzupełniających do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych 16 marca 2025 r.[1], gdyż w tym przypadku zmiana składu KRS dokonana w 2017 r. nie narusza regulacji konstytucyjnej. Wprawdzie retoryczne byłoby pytanie, dlaczego tak się dzieje, ale mimo to warto przypomnieć, że tak działa „demokracja walcząca”. Decyduje interes polityczny i zdolność zastosowania środków przymusu, którymi dysponuje.    

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że skład Krajowej Rady Sądownictwa jest prawidłowo unormowany w ustawie o KRS znowelizowanej w 2017 r., a więc zarzut niekonstytucyjności jest bezzasadny. Art. 187 ust. 1 pkt. 1) i pkt. 2) stanowią, że w składzie KRS znajduje się (oprócz I Prezesa SN, MS, Prezesa NSA i osoby powołanej przez Prezydenta RP)  15 członków wybranych spośród sędziów SN, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych. Przedmiotem sporu jest sposób powoływania wskazanych 15 sędziów. Konstytucja stanowi jednoznacznie, że wybór dokonuje się „spośród” sędziów, a nie „przez” sędziów. Dlatego też nowelizacja ustawy o KRS dokonana w grudniu 2017 r. przez Zjednoczoną Prawicę jest zgodna z Konstytucją. Opozycja z okresu rządów Zjednoczonej Prawicy twierdziła, że wybór owych 15 sędziów mają obligatoryjnie przeprowadzać sędziowie, co jest sprzeczne z treścią art. 187 ust. 1 pkt. 2) Konstytucji. W praktyce wybór dokonywany przez sędziów powoduje rozrost władzy sędziowskiej, która nie podlegając żadnej kontroli zewnętrznej przekształca się w specyficzny rodzaj sędziowskiego związku zawodowego. Takie zjawisko występowało nie tylko w Polsce, ale wcześniej także w Hiszpanii, co również spowodowało przeprowadzenie odpowiednich zmian legislacyjnych. Nie ma więc podstaw do kwestionowania uprawnień Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do podjęcia uchwały w sprawie stwierdzenia ważności wyborów Prezydenta RP w 2025 r.

Odrzucenie woli Suwerena

Trzeba jednocześnie zauważyć, że wszystkie działania podejmowane przez polityków rządzącej koalicji 13 grudnia, w tym Premiera RP Donalda Tuska i Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara, zmierzają jednoznacznie w kierunku odrzucenia woli Narodu, a stosowane metody należą do środków stosowanych w systemach autorytarnych. Odniosę się do jednego z proponowanych, a mianowicie politycznego wymuszenia na Prezydencie RP Andrzeju Dudzie cofnięcia weta w sprawie ustawy incydentalnej przewidującej powołanie specjalnego sądu składającego się z sędziów Sądu Najwyższego, który miałby, poprzez swą rzekomą apolityczność gwarantować prawidłowe stwierdzenie ważności wyborów Prezydenta RP. Kwestia owego specjalnego sądu została już dokładnie omówiona, więc w tym miejscu wystarczy jedynie zapytać, a cóż to za nowa instytucja prawna „cofnięcie weta” przez Prezydenta RP? W odpowiedzi wystarczy stwierdzić, że Prezydent jest władny działać na podstawie prawa i w granicach prawa i w związku z tym, niezależnie od przesłanek merytorycznych, nie mówiąc już o politycznych, nie mając takiego uprawnienia, działania takiego nie może wykonać. Byłoby to przekroczenie kompetencji, które jasno wynikają z art. 126 ust. 3 Konstytucji RP, gdyż „Prezydent RP wykonuje swoje zadania w zakresie i na zasadach określonych w Konstytucji i ustawach”.  Prawo nic już w Polsce nie znaczy!

Prof. Anna Łabno — konstytucjonalista, Akademia Tarnowska, członek Rady Naukowej Ordo Iuris


[1] Uchwała składu całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z dnia 14 maja 2025 r. (sygn. akt I NSW 3/25)

Źródło ilustracji: Adobe Stock.

Przegląd prywatności
Obserwator Praworządności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.

Niezbędne ciasteczka

Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.

Analityka

Ciasteczka te wspomagają mechanizmy analityczne śledzące odwiedzane strony i podejmowane interakcje, śledzące czas spędzony na stronie oraz zwiększające jakość danych funkcji statystycznych. Włączenie tych ciasteczek pomaga nam ulepszać nasze strony internetowe.

Marketing

Ciasteczka te wspomagają śledzenie efektywności naszych kampanii marketingowych. Włączenie tych ciasteczek pomaga nam lepiej dostosowywać nasze kampanie reklamowane do naszych odbiorców.