W udzielonym dzisiaj (22 kwietnia 2025 r.) wywiadzie prasowym Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek wspomniał o różnych naruszeniach praworządności, jakich dopuszcza się obecny rząd i środowiska go wspierające. Przede wszystkim wskazał, że wbrew różnego rodzaju sugestiom, podnoszonym w przestrzeni medialnej, orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego należy uznawać za istniejące i wiążące prawnie. Rozwiał przy tym wątpliwości co do ważności wyborów prezydenckich, które mają się odbyć 18 maja, wskazując jednocześnie na hipokryzję obecnej władzy, która nie kwestionowała w podobny sposób korzystnego dla siebie wyniku wyborów parlamentarnych w 2023 r.:
Wybory się odbędą, Sąd Najwyższy orzeknie o ich ważności i to jest tyle, co mogę na ten moment powiedzieć. Chciałbym zwrócić uwagę, że w grudniu ub.r. w Dzienniku Ustaw zostały opublikowane dwie uchwały Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych: uchwała stwierdzająca ważność wyborów do Parlamentu Europejskiego i uchwała stwierdzająca ważność wyborów uzupełniających do Senatu. Zostały one opublikowane i wywołały skutek prawny. I od tamtej pory, jeśli chodzi o stan prawny, nic się nie zmieniło. Wolno więc sądzić, że taka praktyka będzie kontynuowana.
Podkreślił przy tym korzystny wymiar instytucji skargi nadzwyczajnej, z której sam wielokrotnie korzystał w celu ochrony praw i wolności obywateli, zgłaszających się do niego z prośbą o jej wniesienie.
W podobnym duchu wypowiedział się również na temat Trybunału Konstytucyjnego, krytykując obecny rząd za bezpodstawne i bezprawne zaprzestanie publikowania jego wyroków w Dzienniku Ustaw. Podkreślił przy tym, że negatywne skutki tego działania dotykają wprost konkretnych obywateli, pozbawiając ich możliwości korzystania ze swoich konstytucyjnych praw:
Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenia, które są istotne dla obywateli i z których – z tego powodu, że nie są publikowane – obywatele nie mogą korzystać. W szczególności dużo osób zgłasza się do mnie w związku z wyrokiem, który Trybunał wydał w czerwcu 2024 roku. To był wyrok stwierdzający niekonstytucyjność przepisów określających wysokość emerytur osób, które przeszły na wcześniejszą emeryturę do połowy 2012 r. Po tym wyroku bardzo wielu emerytów zaczęło zgłaszać się do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z wnioskami o przeliczenie emerytur. ZUS jednak odmawia właśnie z tego powodu, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie został opublikowany w Dzienniku Ustaw. I to jest przykład sytuacji, kiedy konsekwencje sporu, o jakim mówimy, ponoszą obywatele.
Rzecznik Praw Obywatelskich wspomniał również o innych naruszeniach, w których sprawach podejmował interwencję wobec obecnego rządu, takich jak nielegalne przejęcie mediów publicznych czy niewpuszczanie dziennikarzy określonych mediów na konferencje prasowe. Wezwał również Ministra Finansów, by w sporze dotyczącym subwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości nie uzurpował sobie roli, która należy do sądu.
Źródło ilustracji: Wikipedia.
